Spotkaliśmy się przypadkiem, podczas
spaceru. Nieznana mi dotąd twarz wydała się nadzwyczaj bliska. W oczach można
było dostrzec charakterystyczny błysk. Patrzyłem i nie mogłem oderwać oczu. Do
tego te ciemne włosy, tamtego dnia rozwiane przez wiatr. Już na zawsze chcę
zapamiętać ten uśmiech, to spojrzenie, którym tak często na mnie patrzyłeś. Potem były miłe słowa, nieśmiałe
wyznania. Padające niby przypadkiem, lecz mające ogromne znaczenie. Już na
zawsze chcę zapamiętać twoje słowa, tak głębokie i piękne… Było jak w bajce, wspólne wycieczki, nocne
spacery… Już zawsze chcę pamiętać te miejsca, w które tak często mnie
zabierałeś. Wszystko było wspaniałe, tak długo, jak
byłeś ze mną. Już na zawsze chcę zapamiętać twoje ciepłe ramiona, którymi mnie
obejmowałeś… tak wspaniale… Lecz nic nie trwa wiecznie. Odszedłeś, tak po
prostu zniknąłeś z mojego życia. Ten ból, który towarzyszył mi tamtego dnia
pozostanie wieczny, rany nigdy się nie zagoją. Już zawsze będę pamiętał to
cierpienie, widząc cię leżącego na szpitalnym łóżku. Byłem tam, widziałem jak
powoli opuszcza cię życie. Nie mogłem
nic zrobić… nie mogłem… Już zawsze będę pamiętał twoją zimną martwą dłoń, którą
nadal mnie trzymałeś… Już nigdy
cię nie zobaczę… Mijały lata,
wiosny, jesienie i zimy… lecz pozostał ból, pozostało cierpienie i gorzkie łzy.
Mijały dni i lata… wszystko się
rozmyło… serce aż tak nie bolało… Czasem tylko patrzyłem w niebo i widziałem
twój uśmiech. Czasem udawało mi się go odwzajemnić, lecz nie udawało mi się powstrzymać
potoku łez, które zawsze cisnęły się do oczu. Już
zawsze chcę pamiętać, jak bardzo cię kocham…
Wielkie przepraszam , za to, że tak
smucę. Jednak to było silniejsze ode mnie, jeden obrazek może czasem zacząć
całą historięJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz